piątek, 31 października 2014

Zaduszki ważniejsze niż dzień Wszystkich świętych



Ciekawostka...tak na prawdę 1 listopad nie jest tak ważnym dniem jak zaduszki czyli 2 listopad ....

Wszystkich Świętych (łac. festum omnium sanctorum) – rzymskokatolicka uroczystość (część innych kościołów również ją uznaje, w tym anglikański i wiele z literański) obchodzona 1 listopada ku czci wszystkich znanych i nieznanych świętych       ( Wikipedia )

Zaduszki –  polski współczesny odpowiednik pogańskiego święta Dziadów. W Kościele katolickim Dzień Zaduszny (tzw. Zaduszki), jest dniem modlitw za dusze zmarłych, przypada ono 2 listopada  po dniu Wszystkich Świętych 
 
Tego dnia ludzie wspominają wszystkich, którzy odeszli z tego świata, polscy katolice  modlą się za wszystkich wiernych zmarłych, których duszewedług ich wiary mogą jeszcze przebywać w czyśćcu
W Zaduszki odwiedza się cmentarze, groby zmarłych z rodziny i uczestniczy się w mszach, modląc się w intencji zmarłych. Tego dnia istnieje tradycja zapalania świeczek czy zniczy na grobach zmarłych oraz składania kwiatów, wieńców lub też innego typu ozdób mających być symbolem pamięci o tychże zmarłych. Tradycja stawiania zniczy na grobach wywodzi się z dawnego pogańskiego zwyczaju rozpalania ognisk na mogiłach, wierzono bowiem, że ogrzeją one błąkające się po ziemi dusze.
Dawniej zwyczaj zakazywał tego dnia wykonywania niektórych czynności, aby nie skaleczyć, nie rozgnieść czy w inny sposób nie znieważyć odwiedzającej dom duszy. Zakazane było: klepanie masła , deptanie kapusty, maglowanie, przędzenie i tkanie, cięcie sieczki, wylewanie pomyj i spluwanie. ( Wikipedia )


A słyszeliście o Nocy Walpurgii??? :):):):)

u dawnych Germanów noc zmarłych, złych duchów W Europie najczęściej kojarzona jest jako  sabat czarownic odbywający się na górze Brocken  w noc z  30 kwietnia na 1 maja,  którego obchodom przewodziła bogini śmierci Hel.
Nazwa tego święta pochodzi od Św. Walburgii, która była zakonnicą w Devon - pomagała potem św. Bonifacemu  który nawracał Niemcy na chrześcijaństwo i zmarła w 777.

Góra Brocken jest uważana w tradycji za niezwykłe miejsce (dlatego utożsamiano ją z sabatami) - jest najwyższa w paśmie Harz ( Niemcy )- ma 1142 metry  wysokości. Jej nietypowość i magiczność polega też na tym, że w 18 wieku  zaobserwowano tu tzw.  " Widmo Brockenu ". Polega ono na tym, że cień osoby stojącej na górze powiększa się, będąc nierzadko otoczonym barwnymi kręgami (gloria). Interesujące jest też zjawisko otaczania cienia głowy obserwatora pierścieniami dyfrakcyjnymi tworzącymi jakby aureolę(może ją podobno zaobserwować tylko osoba, do której należy cień). W tradycji ludowej takie zjawiska były odczytywane jako magiczne.
Po kanonizowaniu św. Walburgi, noc z 30 kwietnia na 1 maja obwołano jej świętem, jednakże nie była to data przypadkowa. W noc tę przypada bowiem jedno z najważniejszych świąt pogańskich, u Celtów kojarzone z Belem  (stąd celtyckie święto Beltane), zaś w kulturach wschodniej Europy z odpowiadającymi Belowi bóstwami. W wigilię święta gaszono wszystkie ognie i ziemię pokrywał duchowy mrok - wracał czas duchów i ciemnych sił. Z nadejściem pierwszego dnia lata (1 maja) krzesano ognie na nowo, co symbolizowało powrót królestwa Słońca.






 DOBREJ NOCKI HIHI :):)
 

Internetowy lokalizator grobów na cmentarzu Rakowickim w Krakowie










Urodziłam sie w Krakowie i od zawsze chodziłam z rodzicami na cmentarz Rakowicki na 1 lstopada . Tak pamietam to błądzenie po alejkach i szukanie grobów ( a mamy ich nie mało ). Zawsze rodzice mi powtarzali że pewnie Ja nie będę juz chodziła po wszystkich grobach bo na pewno zapomnę trasę. Fakt - też tak uważałam i przerażała mnie ta myśl bo jednak chciała bym to kontynuować.


 Na szczęście iformatyka tak poszła do przodu że możemy znaleźć naszych bliskich za pomocą



Tak , tak sama nie dowieżałam .....ale jest taka wyszukiwarka i na prawdę działa !!!!

Wystarczy wpisać imię , nazwisko i rok zgonu a wyszukiwarka pomoże nam odnaleźć grób . Możemy również wyznaczyć trasę dodając punkt startowy a no koniec wydrukować mapę w formacie PDF.

Super !!!

Dziękujemy Kraków !!


Jak rozpoznać produkty jakościowe czyli loga i znaczki :)


Sklepy zasypuja nas przeróżnymi hasłami produktów tylko po to aby kupić ich wyrób. W czasach w jakich żyjemy musimy mieć sie na baczności i nie łapać się na nazwy typu: Rajski.....(...)  , Puszysty ....(..) , Delikatny ....(..) Domowy ....(...) ...Wiejski ....(..)

Wszystko pięknie ładnie wygląda w sklepie na półce. Musimy jednak pamiętać że za tymi nazwami kryje się zazwyczaj CHEMIA CHEMIA  I JESZCZE RAZ CHEMIA !!!!
 Ja wyrobiłam sobie nawyk odwracania produktu którym jestem zainteresowana i czytania etykiet i składu . Pamiętać również trzeba o cenie . Cena zazwyczaj świadczy o jakości tego produktu. Żeby wyprodukować jaki kolwiek produkt który jest dobry to potrzeba składników również dobrych jakościowo- umówmy sie , coś wyika z czegoś. Jeśli produkt jest tani odrazu powinien być to dla nas komunikat że produkt należy odwrócić i przeczytać skład . Nie dajmy się naberać na nazwy , rysunki i promocję. Róbmy zakupy z głową. Przecież chodzi o zdrowie nasze i naszej rodziny . Data ważności - jeśli jest długa np. dwa lata to juz włączamy czerwone światło !!! Odwracamy i znów czytamy skład. Jak coś co jest dobre jakościowo może być zdatne do użytku przez 2 lata !!! Podejrzane .... ;)

Także tak ...

Unia Europejska pomaga nam wychwycić produkty które są jakościowe i wyróżnia je za pomocą znaków jakościowych .

W systemie europejskim Unia wyróznia się następujące  kategorie produktów :


produkty regionalne znanego pochodzenia


 Jest to unijny znak jakości przyznawany produktom regionalnym wyjątkowej jakości, o nazwie nawiązującej do miejsca, w którym jest wytwarzany i podkreślającej ich związek z tym miejscem. Wszystkie surowce potrzebne do wytworzenia tego produktu pochodzą z określonego obszaru geograficznego oraz wszystkie fazy wytwarzania mają miejsce na tym obszarze.

Aktualnie 9 polskich produktów otrzymało oznaczenie Chroniona Nazwa Pochodzenia (ChNP):

1. bryndza podhalańska
2. fasola Piękny Jaś z Doliny Dunajca,
3. fasola wrzawska,
4. karp zatorski,
5. miód z Sejneńszczyzny/Łoździejszczyzny/Seinų/Lazdijų krašto medus,
6. oscypek,
7. podkarpacki miód spadziowy,
8. miód kurpiowski,
9. redykołka,
10. wiśnia nadwiślanka

 Kolejnym znakiem jakości jest :

Chronione oznaczenie geograficzne 

Jest to unijny znak jakości przyznawany produktom regionalnym wyjątkowej jakości, o nazwie nawiązującej do miejsca, w którym jest wytwarzany i podkreślającej ich związek z tym miejscem. Jednak ten związek z miejscem figurującym w nazwie produktu jest słabszy niż w przypadku produktów ChNP. Znak ChOG mogą otrzymać produkty, których przynajmniej jedna faza wytwarzania ma miejsce na tym obszarze. Np. Miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich – pyłek musi pochodzić z kwiatów na terenie Borów Dolnośląskich, ale pszczoły mogą być przywożone z innych obszarów. Znak ChOG jest zatem mniej restrykcyjny. Jego uzyskanie jest łatwiejsze. Ważnym czynnikiem dla jego uzyskania może być np. ugruntowana renoma produktu.

Aktualnie 18 polskich produktów posiada znak ChOG:

1. andruty kaliskie,
2. chleb prądnicki,
3. fasola korczyńska,
4. jabłka grójeckie,
5. jabłka łąckie,
6. jagnięcina podhalańska,
7. kiełbasa lisiecka,
8. kołocz śląski/kołacz śląski,
9. miód drahimski,
10. miód kurpiowski,
11. miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich,
12. obwarzanek krakowski,
13. rogal świętomarciński,
14. ser koryciński swojski,
15. suska sechlońska,
16. śliwka szydłowska,
17. truskawka kaszubska/kaszëbskô malëna,
18. wielkopolski ser smażony

Kolejny znak : 

Gwarantowana Tradycja Specjalności 



 Jest to unijny znak jakości, nadawany produktom o tradycyjnej nazwie, nawiązującej do jego specyficznego charakteru lub tradycyjnie używanej dla tego produktu. Produkt musi być wytwarzany z tradycyjnych surowców, według tradycyjnej, przekazywanej z pokolenia na pokolenie receptury lub tradycyjnymi metodami od co najmniej 30 lat.
O oznaczenie GTS mogą ubiegać się produkty rolne przeznaczone do spożycia przez ludzi (płody ziemi, produkty pochodzące z hodowli, rybołówstwa oraz produkty pierwszego przetworzenia, będące w związku z tymi produktami) lub środki spożywcze m.in. piwo, chleb, ciasto, ciastka, wyroby cukiernicze, makarony) a także gotowe dania.

 Aktualnie 9 polskich produktów posiada znak GTS:

1. półtorak,
2. dwójniak,
3. trójniak,
4. czwórniak,
5. kabanosy,
6. kiełbasa jałowcowa,
7. kiełbasa myśliwska,
8. olej rydzowy,
9. pierekaczewnik



Unia Europejska posiada jeszcze jeden znak jakości dla produktów ekologicznych 





 
Produkty znakowane muszą pochodzić z certyfikowanych gospodarstw ekologicznych. Użycie tego znaku gwarantuje, że produkt spełnia wymogi oficjalnego nadzoru, pochodzi bezpośrednio od producenta lub został przygotowany w zamkniętym opakowaniu oraz zapewnia, że przynajmniej 95% składników produktu zostało wyprodukowane metodami ekologicznymi. Unia Europejska gwarantuje wiarygodność produktów rolnictwa ekologicznego, niezależnie od miejsca ich wytworzenia. 





 Dzięki tym systemom mamy czytelna i rzetelna informację o jakości i orginalności  produktu. Korzystajmy z pomocy Unii i ich systemów promowania produktów. Będzie nam sie żyło zdrowiej :)

Polska nie zostaje również  w tyle i również zaczęła certyfikację produktów żywnościowych o wysokiej jakości.

System " Jakość Tradycja " 

 



System ten został stworzony przez producentów zrzeszonych w Polskiej Izbie Produktu Regionalnego i Lokalnego, ale jest otwarty dla wszystkich producentów, których produkty spełniają określone w Regulaminie Systemu wymagania.

Producenci zgłaszający swe produkty do znaku „Jakość Tradycja” dokładnie określają skład produktu, sposób wytwarzania i procedury kontroli. Należy także udokumentować 50-letnią tradycję wytwarzania produktu (dla europejskich systemów wystarczy 30 lat i z tego punktu widzenia znak „Jakość Tradycja” jest bardziej restrykcyjny).



Życzę powodzenia na kolejnych zakupach :) 



środa, 29 października 2014

Poduszeczki chlebowe na sniadanie

Moja corcia otworzyla dzis swoje piekne oczrta o godzinie 6:00 rano. Zazwyczaj pospi do 7:00- 7:30 a czasami nawet i do 8:30. Od momentu jak zmienilismy czas z letniego na zimowy ( co za glupota) to Julcia zmienila swoj tryb spania. Zasypia kolo 21 i budzi sie w okolicach 6:00 rano. Bardzo przepraszam z gory mamy ktore marza o tak dlugim snie bo wstaja w nocy co chwile do malenstw. Wiem co to znaczy bo sama przechodzilam szkole zycia i w sumie to nie istniala dla mnie noc i dzien . Cale 24 h mi sie zlewaly w calosc .Po ciezkiej nocy Julcia spala w dzien- odsypiala i bywalo bardzo czesto tak ze dluzej spalam w dzien niz w nocy:) dlatego jak by mi ktos wtedy powiedzial ze jego dziecko spi nie przerwanie od 21-6 bez krzykow jekow i stekow a mamusia jest dalej nie wyspana to zasmiala bymsie jejw twarz. Jak Julcia byla malutka moim najwiekszym marzeniem bylo abg poprostu sie  wyspac !!!! Alet eraz jak Julcia przyzwyczaila mnie do dluzszego spania to marudze . No nic ...takze wstala o 6:00 rano i co tu robic. Do tego nocowalysmy u babci ( mojej mamy ) i nie moglam pozwolic jej wyjsc z pokoju. To byla ciezka sprawa. Ja ledwo zyjaca ona pelna energii takze nie pozostalo mi nic innego jak wlaczyc jej bajki Mini Mini( z bolem serca to zrobilam bo od rana bajki to nie zbyt dobry pomysl ) ale wyjscia nie bylo. Jak wszyscy juz powstawali musialam wymyslec jakies dobre sniadanko .

Wladlam na pomysl ze zrobie CHLEBOWE PODUSZECZKI .

 

Skladniki :

1 jajko
2 lyzki mleka 
Bulka lub kromeczki 
Starty zolty ser 
Szczypta soli

Przyrzadzanie :

Jajko roztrzepujemy z mlekim dodajemy szczypte soli. Na patelni rozpuszczamy maselko . Kanapeczki moczymy z obu stron w wymieszanym jajku z mlekiem i kladziemy na patelnie. Obsmazamy z dwoch stron na zloty kolor a na sam koniec posypujemy startm zoltym serem. Ale tylko z jednej strony .    




Pychotka !!!

A teraz moja Julcia juz usnela takze przepelniona nadzieja ze jutro pospie klade sie lulu :)

Zasypialysmy przy pieknie wydrazonej dyni w  przez zdolna ciocie Ole  .W  koncu mamy przeciez Hallowen !!

Polskie metamorfozy z przymrużeniem oka


Polscy celebrycii stając sie slawnymi dostają w gratisie nowy wygląd . NA pewno jest to zasługa diety albo zmiany stylu życia . Uwielbiam patrzeć na te drastyczne metamorfozy . Teraz jak ma się pieniądze to ma się wszystko : nową twarz, nowe zęby , nowe piersi :)

HAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHA





Edyta Pazura -fenomen !!!






Kinga Rusin 



Małgorzata Rozenek 


Natalis Siwiec


Dorota Rabczeswka


 Anna Lewandowska 








poniedziałek, 27 października 2014

Kurdesz , kurdesz nad kurdeszami








Nie żebym była jakąś alkocholiczką ale uważam ,że napitki własnej roboty to skarb :) Można sobie zrobić orzechówke, malinówkę, borówkę , cytrynówkę, miodówkę :) Do koloru do wyboru. Moja babcia słyneła z wyrobów nalewkowych tzw. Karolówek ( nazwa od Pana Karola który sprzedawała na placu w Krakowie spirytus  :)  ) 

Ja nie odziedziczyłam zdolności przyrządza nalewek natomiast mój mąż się w tym specjalizuję. I tak powstała nasza kolekcja nalewek . Mamy nawet miętówke ale szalona ma 70 % alk. i jest na tak zwany ostatni łyk przed wyjściem gości do domu :) 

Najbardziej do gustu przypadła mi borówka... historia produkcji naszych nalewek zaczęła się generalnie od wyjazdu do Zakopanego ( już pare dobrych lat temu ) gdzie w karczmie zamówiłam sobie napitek z borówki . Coś mega pysznego a do tego były jeszcze całe borówki na spodzie nasiąknięte tym spirytusem ..i tak to się zaczęło. Mój mąż po borówki jeżdzi co roku aż pod samo Zakopane i kupuje od przydróżnych sprzedawców. Maliny natomiast dostajemy od znajomej mamy męża która ma swój ogródek i bez żadnych pestycydów ma ogródek z malinami . 
W tym roku nowością jest orzechówka . Zobaczymy co z tego będzię. Nalewka może służyć nie tylko  do degustacji ale być również lekarstwem. Malinówka + herbata na wieczór przed snem albo sama nalewka cytrynowo-miodowa . 

Zapraszam do krótkiej lektury na temat historii nalewek : 



A o to mój zbiór :




Przepis na ajerkoniak domowej produkcji 




- 0,2 l spirytusu 
- 6 świeżych zółtek 
- 200g cukru 
- puszka niesłodzonego mleka skondensowanego
- opakowanie cukru waniliowego 

Do garnka wbijamy żółtka, dodajemy cukier i cukier waniliowy. Miksujemy na gładką masę do której dodajemy stopniowo mleko skondensowane.
 Na końcu dolewamy spirytus ( cały czas nie przerywamy miksowania ) . Gotowy likier przelewamy do karafki lub butelki i zostawamy co najmniej na tydzień!!!!  
  
Chopin gdyby jeszcze żył . 
To by pił.
( S. Wyspiański, Wesele )   

Jak już spróbujemy jakiegoś pysznego napitka to tak na rozweselenie ........... :) 


sobota, 25 października 2014

Jajo koniak

Nie powiem aby dzisiejszy dzien nalezal do tych super dni co mam duzo pradu i pomyslow. Mialam dzis wolny dzien od pracy ,bylam w odwiedzinach u mojego przyjaciela razem z Julcia . Corcia sie nie nudzila bo miala kompana do psot - pieska Maltanczyka :) ale cudne sa te psiaki . Potem obiaddek u mojej mamy( czyli potocznie zwanej babci Bogusi:-)  a na koniec wycieczka do Ikeii. Udalo mi sie kupic szklanke ,poduszke,maly soczek z rureczka. Ten sklep to raj dla bab . Tyle  pierdolek do domu ze ciezko nie dostac oczoplasu. Takze musislam cos kupic bo nie byla bym soba. Jakos tak nie mialam dzis powera do wiekszych dzialan kulturowo - poznawczo- towarzyskich :) jak tylko Juleczka usnela otworzylam moje magiczne drzwiczki w przedpokoju i raczylam sie takimi pysznoscismi :)  Milej nocki misiaczki zwierzaczki;)

piątek, 24 października 2014

Muszę je mieć !! www.deezee.pl



Nigdy nie byłam za tym aby kupować buty przez strony internetowe .  Przecież to trzeba przymierzyć , przejść się po sklepie sprawdzić czy nie gniecie czy nie obciera czy pasuję jak wygląda na nodze....

Tak to prawda tak było kiedyś, teraz przez internet można zamówić wszystko...baaa , można jeszcze oddać i to za darmo !! Sklepy kuszą kuszą i przebijają się promocjami. Więc jak my kobiety uwodzone przez sklepy i ekspertów od marketingu  mamy nie kupować tych cudeniek :) Wystarczy kilka kliknięć i buty już są moje - to takie proste a jak nie będą  pasowały to po prostu się odeśle i już sprawa prosta jak włos mongoła;)

Polecam polecam i jeszcze raz polecam sklep internetowy z obuwiem :

www.deezee.pl 


Mam już kilka sztuk butów z tego sklepu i zawsze byłam zadowolona. Opisy butów sąszczegółowe tak że spokojnie można sobie dobrać swój rozmiar. Jęśli rozmiarówka jest zawyżona lub zaniżona to również informacja taka widnieje. Przesyłka bardzo szybka i sprawna . Formy płatności za buty również do wyboru.  Ciągłe i różnorakie promocje także można kupić upatrzone buty dużo taniej.

POLECAM POLECAM POLECAM.

Właśnie do ofert sklepu weszły buty na które polowałam








Co Wy od niej chcecie ?? Czyli Kim Kardaschian


Za każdym razem jak publikują zdjęcia tej celebrytki to każdy ją ocenia negatywnie a że duży tyłek, a że botox na maska i rybie usta a do tego ta afera z sex taśmą..

Przecież to bardzo piękna kobieta..Fakt ma dużą pupę ale może tak lubi i dobrze się ze sobą czuje . A chyba o to właśnie chodzi. Ktoś lubi być chudym ktoś grubym , jeden woli brunetki inny blondynki... Mi się ona podoba.
Tak powinna wyglądać prawdziwa kobieta . Piękna twarz, krągłości , jest pupa jest cyc czego chcieć więcej:) Co z tego że jest na 100 % po jakiś operacjach plastycznych przecież mamy XXI wiek i nic w tym dziwnego. Mając tyle pieniędzy co ona to na pewno każda z nas pokusiła by się o "naprawienie " jakieś części ciała co nie do końca nam odpowiada.

A tak po za tym uwielbiam jej styl











Pomido love


 
 Dzisiaj w moim domu zagościła zaupka pomidorowa . Moja córcia ją bardzo lubi z resztą Ja również. Kojarzy mi się z  moim dzieciństwem :) Teraz role się odwróciły i ja podaje ja mojej córeczce. Kiedyś wydawało mi się że bardzo ciężko zrobić zupe i głowiłam się jak ta moja mam to robi .Była to dla mnie abstrakcja..skąd się wzieła ta czerwona woda :) hihi teraz już wszystko wiem i przedstawiam Wam mój sposób na zupkę pomidorową . 

Po kolei ..... Potrzebne nam są : 

Jarzynki czyli -  marchewka, pietruszka , por , cebulka , kapustka której akurat ja nie miałam , seler . 

Wszystko myje , obieram i wrzucam do garnka. 
Dodaje jeden ząbek czosnku bo uwielbiam czosnek po za tym jest bardzo zdrowy i dodaje super posmaczku .


  

Następnie dodaje wody - nie wlewam prostu z kranu tylko przefiltrowaną w filtrze Brita. 
Filtr dostałam kiedyś od mojej babci i na prawdę woda jest przejrzysta bez osadu .  
Trzeba tylko pilnować wkładów -jeden starcza na około miesiąc. 
Można je kupić taniej np. na allegro .



Kolejnym etapem jest mięso . Generalnie do zupy pomidorowej najbardziej pasują żeberka                             natomiast Ja dbam o brzuszek mojej córci i używam nóżek z kurczaków ale tylko                                          
   KURCZAKÓW ZAGRODOWYCH 

Tutaj możecie sobie o nich poczytać : 


Nie kupuję żadnych innych !!! 

Moje nóżki zagotowuję w osobnym garnku i dopiero wtedy wrzucam do zupy. Nie robię tak jak kiedyś się robiło czyli wszystko do jednego gara a potem wybieranie tzw. szumowniny łyżką . To co ma się wygotować zostanie już w osobnym garnku. Niesamowita różnica jest jak kupimy zwykłego kurczaka ze sklepu a Zagrodowego . Nie dość że różnica w smaku to jeszcze wielka różnica w ilości szumowin. 


Podczas zagotowywania kurczaka doprawiam zupkę .

 Używam do tego : 

 Sól morka Kotanyi w młynku 
Pieprz kolorowy Kotanyi w młynku 

Uważam że lepiej zmielić samemu niż kupować gotową sól czy pieprz. Młynki starczają na długo bo jak skończy się przyprawa to dokupujemy następna i wsypujemy do niego .



Mieszanka warzyw suszonych WEGA zamiast tradycyjnej vegety . Kupują ja w sklepie ekologiczny starcza na bardzo długo .  


Wracając do naszego kurczaka , po zagotowaniu dodaje go do przyprawionej już zupy i gotuje około 2 h .

Do zupy pomidorowej nie używam chemicznych koncentratów czy też pomidorów w kartoniku lecz zawekowanych pomidorków LIMA . 

 
Przerzucam je do sitka i odsączam wodę .

Masełko rozpuszczam na patelni i wrzucam pomidory . 

Ależ piękny zapach!!!!!!!!

Doprawiam je solą , pieprzem .
 Dodaje szczyptę  cukru  .


Dusze pod przykryciem aż uzyskam taką papkę . ( około 10-15 min max  )

 

Po około 2 h odcedzam zupkę  z jarzyn   



Umieszczam papkę pomidorową w sitku i przecieram do zupy .  


Na koniec do całej zupki w garnku dodaje troszkę masełka a najlepiej śmietanki 30 % ( akurat nie miałam ) 

Na talerzy prezentuje się tak : 

..już z dodatkiem zwykłej śmietany 18 % 


Życzę wszystkim głodnym brzuchom 
 smacznego !!!!  :)